Koluszki: Dlaczego po raz kolejny wzrosły opłaty za ciepło?

cieplownia
fot. UM Koluszki

Miniony rok był szczególnie niekorzystny dla odbiorców miejskiego ciepła. Przez mieszkańców głównie koluszkowskich bloków, przelały się dwie fale podwyżek: pierwsza z czerwca 2022 r., druga ze stycznia 2023 r. Ogółem skutkowały one skumulowaną podwyżką w wysokości ok. 100 proc. ceny za ogrzewanie i ciepłą wodę. Ponieważ mieszkańcy bloków nie zostali wsparci rekompensatą rządową, podwyżki wywołały ogromne niezadowolenie. Rozgoryczenie kierowało lokatorów do spółdzielni mieszkaniowych, spółdzielnie odsyłały do gminy, gmina z kolei do czynników zewnętrznych na świcie, bo to one tak naprawdę śrubowały niebotyczne ceny węgla i prądu.

Zawirowania w cenach surowców

Aby lepiej zobrazować co działo się na naszym surowcowym rynku, najlepiej przyjrzeć się cenom węgla, którym zasilana jest miejska ciepłownia w Koluszkach. Rok 2022 r. rozpoczynaliśmy ceną zakupową w wysokości 480 zł netto za tonę węgla (w 2021 r. – 236 zł), by w drugiej połowie roku wejść na pułap 860 zł, a pod koniec roku na niebotyczny poziom 1690 zł za tonę. Cena za ten surowiec została tak wyśrubowana, że za sam styczeń 2023 r. miejska ciepłownia zapłaciła więcej, niż za grzanie przez cały 2021 r.

Niewiele lepiej działo się z kosztami energii elektrycznej. W 2022 roku KPGK sp. z o.o., w której strukturach znajduje się miejska ciepłownia, zapłaciła o 41 % więcej za energię elektryczną w stosunku do roku 2021. Zakłada się, że w 2023 r. koszt wzrośnie o kolejne 40 % w stosunku do roku 2022. A zatem w stosunku do roku 2021, koszty energii elektrycznej wzrosną aż o 90%. I choć koluszkowska Spółka nie jest nastawiona na zysk (wszystkie nadwyżki przeznacza na modernizację sieci przesyłowej), z mocy prawa nie może też przynosić strat, a zatem podwyżki musiały zostać wkalkulowane w koszty gminnej Spółki.

Nie zapominajmy także o wzroście stawki podatku VAT, który również wpłynął na wysokość podwyżki. Wprowadzony tarczami antyinflacyjnymi niższy państwowy podatek obowiązywał tylko do 31 grudnia 2022 r. Obecnie stawka VAT na tzw. ciepło systemowe (ogrzewanie z kaloryferów) wzrosła z 5 proc. do 23 proc.

Porównanie z innymi

Zdaniem Koluszkowskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej koszty energii cieplnej dostarczanej przez koluszkowską ciepłownię, są konkurencyjne w stosunku do innych miejskich ciepłowni w naszym regionie. Spółka pokusiła się nawet o porównanie Koluszek z pobliskimi ciepłowniami z Brzezin i Tomaszowa Maz. W tym celu sporządziła symulację, w której dane odebranego ciepła przez spółdzielnię mieszkaniową z Koluszek w danym miesiącu, zostały podstawione pod ceny ciepła poszczególnych ciepłowni w innych miejscowościach. Symulacja wykazała, że gdyby spółdzielnia z Koluszek pobierała ciepło z ciepłowni w Brzezinach czy w Tomaszowie Maz., musiałaby w danym miesiącu zapłacić o kilkadziesiąt tysięcy więcej, niż w przypadku zakupu ciepła w Koluszkach.

O niskich cenach wytworzenia i sprzedaży energii cieplnej przez koluszkowską ciepłownię, najlepiej świadczy to, że przy takim poziomie ceny, nie należą nam się rządowe dopłaty.

Jak obniżyć rachunki za ogrzewanie

Cena za ogrzewanie i ciepłą wodę to blisko połowa rachunku za czynsz, jaki wnoszą mieszkańcy większości koluszkowskich bloków. Dlatego zarówno w interesie gminy, jak i spółdzielni mieszkaniowych, jest przemyślenie tego, jakie działania można podjąć, by owe koszty obniżyć.

Jeśli chodzi o gminę, poza negocjowaniem niższych cen zakupu węgla, dołączeniem do Łódzkiej Grupy Zakupowej w celu obniżenia taryfy na prąd elektryczny, czy korzystaniem z dopłat rządowych, gmina szuka także alternatywnych źródeł pozyskiwania energii cieplnej. Poza masowym korzystaniem z fotowoltaiki, nasz samorząd mocno inwestuje w badania złóż geotermalnych, które w przyszłości mogłyby posłużyć do budowy tańszego systemu grzewczego. Sukcesywnie modernizowana jest także ciepłownicza sieć przesyłowa. Spółka inwestuje także w rozbudowę sieci, poprzez dołączanie nowych wielorodzinnych budynków mieszkalnych. W ten sposób koszty za ciepło rozkładają się na większą liczbę użytkowników, a zatem w ostatecznym rozrachunku spadają.

Nie zapominajmy jednak, że na cenę ciepła wpływ ma również druga strona, jaką są spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty. O ile spółdzielnie nie mają wpływu na cenę zakupu ciepła, o tyle poprzez stosowne inwestycje w infrastrukturę, mogą wpływać na to, ile ciepła trzeba będzie zakupić, by ogrzać bloki. A im mniej zużytego ciepła, tym mniejsze rachunki za ogrzewanie.

Co mogą zrobić spółdzielnie?

Pierwszy z elementów to termomodernizacja bloków. Niestety, z tym nie radzimy sobie najlepiej. W największej koluszkowskiej spółdzielni mieszkaniowej przyjęto strategię finansowania termomodernizacji z własnych środków. Plusem tego rozwiązania jest brak kredytowania, a zatem zadłużenia spółdzielni. Jednak w tak przyjętej strategii, termomodernizowanie może potrwać kilkanaście lat, a może i więcej. Bloki ocieplane są bowiem w tempie 1-2 rocznie. Tymczasem na rynku gospodarczym istnieją programy, które umożliwiają spółdzielniom pozyskiwanie bezzwrotnego dofinansowania w wysokości 40 proc. wartości inwestycji. Przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Koluszkach podczas oficjalnego spotkania z władzami KSM zadeklarowali nawet, że pomogą władzom spółdzielni w stworzeniu wniosku i sięgnięciu po stosowne dofinansowanie. Informacja ta skierowana jest także do mieszkańców bloków. Wśród lokatorów istnieje bowiem silny lęk przed wchodzeniem w kredytowanie. Ale bez pewnego ryzyka, którego nagrodą jest dopłata w wysokości 40 proc. poniesionych kosztów, masowa termomodernizacja bloków nie ruszy.

Kolejny element, który pozwoli na obniżenie rachunków za ciepło na koluszkowskich blokowiskach, to modernizacja sieci ciepłowniczej. Bloki na największym koluszkowskim osiedlu łączone są bowiem w tzw. węzły cieplne, skupiające 4-5 bloków. Za sieć ciepłowniczą dochodzącą do danego węzła cieplnego odpowiada KPGK, ale już o stan sieci na odcinkach między danymi blokami dba spółdzielnia mieszkaniowa. Brak modernizacji sieci, może powodować spore straty ciepła na przesyle, co z kolei przekłada się na to, że jako lokatorzy zamiast mieszkań, ogrzewamy trawniki. Kłopotem w starych blokach są także straty ciepła związane np. z ogrzewaniem klatek schodowych czy piwnic. W nowoczesnym budownictwie nie ma tego problemu.

Poza inwestycjami w modernizację infrastruktury blokowej, wiele zależy także od samych lokatorów. W blokach najczęstszym zwyczajem obniżania temperatury w mieszkaniu, zamiast zakręcania grzejnika, jest zwyczajne otwieranie okna. A przecież to najprostszy sposób zaoszczędzania na kosztach ogrzewania. Tu jednak zamiast szukać winnych w konkretnych instytucjach, każdy mieszkaniec musi uderzyć się we własną pierś. Stosowne działania muszą podjąć także spółdzielnie. Należy wymienić niesprawne pokrętła lub nawet całe grzejniki jeśli sytuacja tego wymaga.

Jak widać z powyższego, możemy zbić koszty za ogrzewanie, a każda ze stron ma jeszcze wiele do zrobienia w tym temacie. Nie uda się jednak dokonać żadnego postępu, jeśli nie znajdzie się dobra wola i chęć do współpracy. A zatem możliwości działań jest wiele, trzeba tylko chcieć. Na zakończenie dodajmy, że KPGK zadeklarowało, że w tym roku ceny za ogrzewanie już nie wzrosną. Spółka postanowiła bowiem złożyć wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki, o przedłużenie wysokości obecnej taryfy.

źródło: UM Koluszki