Najlepsi policjanci i strażacy z województwa łódzkiego nagrodzeni

_20221221-153948_1
fot. Adam Staśkiewicz

Usuwali skutki nawałnic w Łódzkiem, ale też brali udział w akcjach ratowniczych za granicą. Ryzykowali swoim zdrowiem i życiem ratując ofiary przestępstw również po służbie. W środę (21 grudnia) nagrody najlepszym policjantom i strażakom wręczył Robert Baryła, członek zarządu województwa łódzkiego.

Była to już 22. edycja finału konkursu na najlepszego policjant i strażaka województwa łódzkiego. Do Zatoki Sportu w Łodzi przyjechali najlepsi z najlepszych. Bo żeby zostać nagrodzonym trzeba było wykazać się wykonywaniem swoich zadań z dużym zaangażowaniem, ale również wyróżniać się m.in. ponadprzeciętną postawą w działalności społecznej.

- Bycie policjantem, strażakiem to ogromna odpowiedzialność i służba drugiemu człowiekowi. Zawsze jesteście tam, gdzie pojawia się niebezpieczeństwo, zagrożenie zdrowia, życia i mienia. To zasługuje na najwyższy szacunek – powiedział Robert Baryła.

Uroczysta gala finałowa, odbyła się w auli Akademickiego Centrum Sportowo – Dydaktycznego Politechniki Łódzkiej. Wzięli w niej udział m.in.: insp. Tomasz Olczyk, I zastępca komendanta wojewódzkiego Policji w Łodzi, st. bryg. Paweł Malinowski, zastępca komendanta wojewódzkiego PSP i druh Andrzej Ruciński, sekretarz Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku OSP województwa łódzkiego.

- Jesteście grupą 20 funkcjonariuszy wyłonionych spośród 6 tysięcy policjantów w województwie. Dziękuje wam za waszą odwagę i postawę – powiedział, zwracając się do wyróżnionych policjantów inspektor Tomasz Olczyk.

Nagroda specjalna Marszałka Województwa Łódzkiego trafiła do młodszego ogniomistrza Szymona Kisiela, funkcjonariusza Państwowej Straży Pożarnej z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej Nr 10 Komendy Miejskiej PSP w Łodzi. Jest on ratownikiem wysokościowym w Specjalistycznej Grupie Ratownictwa Wysokościowego „Łódź" wchodzącej w skład Centralnego Odwodu Operacyjnego Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.

Był bohaterem brawurowej akcji na budowie tunelu średnicowego przy ul. Zielonej w Łodzi.

1 sierpnia rano strażacy otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do zapadliska o głębokości ok. 5 metrów i szerokości zaledwie 80 cm. Ze względu na podmokły teren, bezpośrednie podejście ratowników zagrażało nagłym zasypaniem poszkodowanego. Na miejsce pojechała Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego „Łódź". Szymon Kisiel odwrócony głową w dół, bez zabezpieczenia własnych dróg oddechowych z uwagi na wąską przestrzeń, został opuszczony do zapadliska, żeby założyć maskę tlenową poszkodowanemu i pętlę ratowniczą pod rękoma dla wyciągnięcia go na powierzchnię. Podczas prowadzenia działań ratowniczych ściana zapadliska osunęła się i mężczyzna w dole został całkowicie zasypany. Ratownicy musieli rozkopać dół za pomocą koparek, sprzętu podręcznego i ręcznie. Wreszcie udało się. Dzięki odwadze i sprawności fizycznej głównie mł. ogn. Szymona Kisiela oraz zaangażowaniu pozostałych ratowników PSP, życie i zdrowie poszkodowanego mężczyzny zostało uratowane.

- Rzeczywiście była to bardzo niebezpieczna akcja. Dzięki temu, że pracowaliśmy zespołowo udało się uratować życie tego człowieka – mówi Szymon Kisiel.