Dzięki reakcji pary mieszkańców i znajomości terenu przez dzielnicowego ze Rzgowa, zagubiony 3-latek wrócił bezpiecznie do swojego taty. Sytuacja, która mogła skończyć się tragedią, zakończyła się szczęśliwie – ku ulgi wszystkim zaangażowanym.
Płacz dziecka za płotem. Sąsiedzka czujność okazała się bezcennaW sobotni wieczór, 11 maja 2025 roku, tuż przed godziną 20:00, mieszkańcy jednej z posesji w Starowej Górze zauważyli coś niepokojącego. Podczas pracy w ogrodzie usłyszeli głośny płacz dziecka dobiegający z drugiej strony ogrodzenia. Gdy wyjrzeli przed dom, zobaczyli samotnego, zapłakanego chłopca.
Bez chwili wahania wezwali Policję. Na miejsce przybyli dzielnicowy ze Rzgowa oraz funkcjonariusz z Tuszyna. Chłopiec był wyraźnie przestraszony i miał trudności z komunikacją, co dodatkowo utrudniało ustalenie, kim jest i skąd pochodzi.
Dzielnicowy rusza w teren. Decydująca znajomość rejonuZnający rejon służbowy dzielnicowy od razu rozpoczął patrol po okolicy. Wiedząc, gdzie mogły niedawno wprowadzić się nowe rodziny, skierował się właśnie w te miejsca. W tym czasie drugi funkcjonariusz starał się uspokoić malucha, otaczając go opieką.
W pewnym momencie dziecko rozpoznało okolicę – zareagowało emocjonalnie i zaczęło krzyczeć w stronę jednego z domów. Policjanci natychmiast zatrzymali się przy posesji, gdzie zastali zaniepokojonych członków rodziny, którzy właśnie rozpoczęli poszukiwania 3-latka.
Otwarte wrota i chwila nieuwagiJak ustalili funkcjonariusze, chłopiec bawił się na podwórku ze starszym bratem. Wystarczyła chwila nieuwagi i otwarta brama, by dziecko samodzielnie opuściło posesję. Na szczęście interwencja mieszkańców i szybka akcja policji sprawiły, że historia miała szczęśliwe zakończenie. Malec, cały i zdrowy, został przekazany pod opiekę ojca.
Apel Policji: Reagujmy natychmiast! Każda minuta się liczyPolicja przypomina, że każde zaginięcie traktowane jest priorytetowo, jednak różne są jego przyczyny i przebieg. W przypadku dzieci do 6. roku życia najczęściej powodem oddalenia się jest niedostateczna uwaga dorosłych. Maluchy, z natury ciekawe świata, potrafią niezauważenie opuścić podwórko, plac zabaw czy oddalić się w sklepie.
Policja apeluje do rodziców:
Dzięki odruchowi serca mieszkańców i zaangażowaniu mundurowych tym razem wszystko skończyło się dobrze. Niech ta historia będzie przestrogą, ale też przykładem, jak ważna jest szybka reakcja i wzajemna troska.
źródło: KPP Łódź-Wschód