Ponad sto startów w kilku klasach - cel jeden: być jak najszybszym. Przez cały miniony weekend w Żerominie odbyły się zawody psich zaprzęgów "Rybakówka Cup". Choć mushing przede wszystkim kojarzy się z dalekimi, śnieżnymi zakątkami świata, to jak się okazuje centralna Polska może być doskonałą areną do powożenia i przewodzenia psim zespołem!
Na dwa dni tereny wokół ośrodka Święty Spokój w Żerominie stały się stolicą psich zaprzęgów. Sanie, które najbardziej kojarzą się z psim zaprzęgiem, w tych okolicznościach zamieniono na wózki, rowery, czy specjalne wyścigowe hulajnogi. Przez dwa weekendowe dni można było podziwiać współpracę sportowców i tych ludzkich i tych na czterech łapach. Patrzeć było na co, bo rywalizacja w ramach "Rybakówka Cup" zgromadziła nie tylko czołówkę polskich maszerów, ale także tych z Czech czy Słowacji.
Rywalizacja rozegrała się zarówno w najszybszych klasach: canicrossie (bieg z jednym psem), bikejoringu (rower z psem) czy scooterze (hulajnoga z psem). Można było też podziwiać te najbardziej widowiskowe klasy, wielopsich zaprzęgów - w tym przypadku team składał się nawet z 8 czterołapych sportowców, a taki zaprzęg sięgał kilku metrów długości!
Co warte podkreślenia w Żerominie można było przyjrzeć się zróżnicowanym zaprzęgom nie tylko pod kątem liczby psów, ale ich rasy. Były te najbardziej klasyczne rasy psów północy - husky, malamuty, jaki najszybsze psy specjalnie przystosowane do tego typu zawodów - wyścigowe eurodogi.
Organizatorem zawodów "Rybakówka Cup" – wyścigi psich zaprzęgów był Klub Sportowy Alaska oraz ośrodek Święty Spokój we współpracy z Gminą Tuszyn, Powiatem Łódzkim Wschodnim, Lasami Państwowymi – Nadleśnictwo Kolumna oraz Polskim Związkiem Sportów Psich Zaprzęgów.